To, co prezentujemy tutaj, to zmieniony słynny tryptyk ze sceną Bożego Narodzenia, którego autorem, pomiędzy latami 1505-1515 był Gerard David.
Został on zmieniony w ten sposób, że nawiązuje do odnotowanego w pewnej kronice innego narodzenia, które stało się wyjątkowo kontrowersyjnym wydarzeniem w historii. Tu prezentowana jest specyficzna wersja interpretacji tego wydarzenia, do którego odnosi się podana na ramie u dołu data “10 Novembre MCCCCVII” (“10 listopad 1407″).
W latach od ok. 1350 do 1421 roku żył pewien mnich nazwiskiem Michel Pintoin. Od roku 1380 pisał on kronikę znaną jako “Chronique de Religieux de Saint-Denys”.
Pod datą 10 listopada 1407 odnotowane zostały tam narodziny chłopca, Filipa de Valois, który miał zaraz po urodzeniu umrzeć i pochowany zostać właśnie w opactwie St Denis pod Paryżem, w zwyczajowym miejscu pochówków osób z rodziny królewskiej. W ten sposób królowa Francji, Izabela Bawarska, urodzić miała swe 12 dziecko, jako żona króla Francji Karola VI.
Ale zapis zawiera fałsz. Dziecko istotnie się narodziło, informuje o tym inna kronika, “Chronique de Guillaume Cousinot” (znana też jako “Geste des Nobles”), tyle że ta druga kronika mówi jedynie, że narodziło się dziecko (bez podania płci). Inna jeszcze kronika, “Chronique d’Enguerrard de Monstrelet“, podaje, że dziecko urodziło się już martwe.
Jednak nie zostało pochowane w Saint Denis. Wiadomo o tym aż z kilku źródeł: rejestr mszy i nabożeństw tegoż opactwa w Saint Denis nie zawiera żadnej wzmianki o mszy czy nabożeństwie za tego zmerłego małego Filipa de Valois. W roku 1793, podczas rządowej (republikańskiej już) rekwizycji wszystkich metalowych trumien i nadającej się do przetopu biżuterii z St Denis, dokonano spisu wszystkich otwieranych wówczas trumien. Nie odnaleziono żadnej trumny małego Filipa urodzonego i zmarłego 10 listopada 1407 roku. Zaś w roku 1868 dwóch francuskich autorów, E. Midoux oraz E. Mathon wydało pracę o papierze i znakach wodnych papieru stosowanego we Francji w XIV i XV wieku. Okazało się, że papier, na którym zapisano informację o urodzinach i śmierci Filipa, produkowany był dopiero od okresu o pełne 50 lat późniejszego i nosił inny znak wodny. Inny historyk, Jean-Jacques Garnier, w “Histoire de France” w dwóch edycjach tego dzieła (1770 i 1783) podaje, że owym urodzonym wówczas dzieckiem była dziewczynka imieniem “Jeanne”:
“Ostatnim dzieckiem Isabeau była dziewczynka, której pierwszym imieniem było Jeanne, dziecko, które żyło tylko jeden dzień i zostało pochowane w Saint Denis”.
Ale takiego dziecka również nie odnaleziono w 1793 roku podczas masowych ekshumacji…
Pośród rewizjonistów historii Joanny d’Arc nie brakuje osób, które uważają, że to właśnie ona urodziła się wtedy w Hôtel Barbette owego 10 listopada 1407 roku, jako dziecko Izabeli, królowej Francji i jej kochanka, Ludwika I Orleańskiego, młodszego brata jej męża… Dlatego też nad żłóbkiem widzimy Izabelę (po lewej) i jej męża, króla Karola VI (po prawej), który miał być ojcem owego dziecka w teorii, ale za królem widzimy scenę opłakiwania jego młodszego brata po tym, gdy został on zamordowany.
Valentina Visconti, żona księcia Ludwika I de Valois d’Orleans, opłakuje swego zamordowanego męża siedząc przy oknie częściowo zasłoniętym zieloną zasłoną – kolor zielony jest kolorem książąt orleańskich. Jest to słynny obraz, którego autorem w 1802 roku był Fleury-Francois Richard. Obraz ten znajduje się w muzeum Ermitażu w Sankt Petersburgu. Książę Ludwik I Orleański zamordowany został 23 listopada 1407 roku, ledwie 13 dni po narodzinach, do których nawiązuje prezentowany tryptyk.
W lewym skrzydle tryptyku widzimy następcę Karola VI na tronie Francji, króla Karola VII (na pierwszym planie), czyli tego króla, który zawdzięczał w dużej mierze swą koronę właśnie Joannie d’Arc. Obok niego stoi papież Pius II. Ten papież swego czasu wyraził pogląd (i to na piśmie!), że cała oficjalna wersja historii Joanny d’Arc jako ubogiej i natchnionej przez Boga dziewicy przywracającej rodzinie de Valois należną jej koronę, została wymyślona na dworze Karola VII jako akcja polityczna, która miała zjednać poparcie temu dworowi.
Papież Pius II zdaje się poklepywać Karola VII po plecach, jednocześnie się uśmiechając, zupełnie tak, jakby mu gratulował świetnego pomysłu.
A w prawym skrzydle tryptyku widzimy inne jeszcze dwie osoby, także istotne. Na pierwszym planie klęczy nie kto inny niż słynna Jeanne des Armoises, która przez całe lata uchodziła za Joannę d’Arc, mając poparcie szeregu towarzyszy broni Joanny, a nawet dwóch jej rodzonych braci! Profil twarzy Joanny des Armoises pochodzi oczywiście z jedynego znanego jej malowanego portretu z zamku Jaulny. Obok Joanny des Armoises stoi kardynał Guillame d’Estouteville, który odegrał kluczową rolę w procesie rehabilitacji Joanny d’Arc. Kardynał d’Estouteville sprawia wrażenie spoglądającego w stronę owej sceny żałoby po Ludwiku I Orleańskim, jakby dobrze wiedział, czyje to dziecko “rehabilitował” w roku 1456…
Cały tryptyk flankowany jest dwoma herbami: z lewej herben rodziny książąt orleańskich, a z prawej ewidentnie na nim wzorowanym herbem Joanny d’Arc- herbem, którego jednak sama Joanna nigdy nie używała – na swym procesie skazującym w Rouen wręcz stwierdziła, że nie posiadała tarczy z herbem. Przy herbie Joanny widnieje także miecz. Nie jest on pokazany w części centralnej tryptyku, bo tam widzimy już Joannę w zbroi. Jest on natomiast umieszczony przy postaci Joanny des Armoises, gdyż ona też znana była z posługiwania się mieczem.
I wreszcie sama Joanna: w części centralnej widnieje ona pokazana aż dwukrotnie: jako nowo narodzone dziecko i – ponad nim – jako osoba znana z historii, jako zbrojna Dziewica z aureolą. Ta aureola jest jedyną aureolą w całym tryptyku. Jedyną, bo należną Joannie zbrojnej. Noworodek, jako ktoś kto niczego jeszcze nie dokonał, nie zasługuje jeszcze na aureolę…
Tryptyk pokazuje zatem “rewizjonistyczną” wersję historii Joanny – lub raczej rewizjonistyczne prawdopodobieństwa tej historii. Nie widnieje tu natomiast stos inkwizycyjny z płomieniami, bo niektóre “rewizjonistyczne” wersje zakładają, że Joanna nie zginęła na stosie, lecz żyła jeszcze szereg lat – na przykład jako Jeanne des Armoises.